Witajcie dzisiaj przychodzę z przepisem na słodko.
Przepis na blok czekoladowy:
Jedna margaryna pół szklanki wody jedna szklanka cukru jeden cukier waniliowy trzy łyżki kakao dwie szklanki mleka w proszku trzy paczki herbatników petitki składniki.
Wykonanie: W garnku rozpuścić margarynę z wodą cały czas mieszając dodać cukier cukier waniliowy kakao po zdjęciu z ognia dodać stopniowo ciągle mieszając mleko w proszku na koniec dodać pokruszone herbatniki.
Witajcie dzisiaj przychodzę z przepisem na słodko.
Przepis na blok czekoladowy:
Jedna margaryna pół szklanki wody jedna szklanka cukru jeden cukier waniliowy trzy łyżki kakao dwie szklanki mleka w proszku trzy paczki herbatników petitki składniki.
Wykonanie: W garnku rozpuścić margarynę z wodą cały czas mieszając dodać cukier cukier waniliowy kakao po zdjęciu z ognia dodać stopniowo ciągle mieszając mleko w proszku na koniec dodać pokruszone herbatniki.
10 replies on “kolejny przepis.”
Moje ukochane ciasto. Jeej! Każdy chyba zna nico inny przepis 🙂
też je uwielbiam.
No ja znam inny. 😀
I na nim robię i z reguły wychodzi. 😀
O. Dobre. 😀
Ja lubię, ale to takie kaloryczne, kurcze. 🙂 Nigdy sama nie robiłam. A celtic, jak ty robisz?
Lindusia, roztapiasz masło, do tego masła dodajesz cukier, kako, cukru to półtorej szklanki, kakaa tego gorzkiego to chyba dwie łyżki, nie pamiętam. 😀 W każdym razie na oko. Do tego dolewasz dwie szklanki mleka, mieszasz to cały czas, oczywiście na ogniu i tak, by się nie zagotowało. Potem dodajesz do tego mleko w proszku, dwie pełne szklanki, herbatniki pokruszone, rodzynki, możesz to na koniec polać roztopioną czekoladą, ale to w chwili, kiedy leży już na blaszce. Najlepiej okrągłej. Oczywiście, zanim na blaszkę, to najpierw trzeba to jakoś wszystko wymieszać. Mam nadzieję, że niczego nie poknociłam, bo bardzo dawno bloku nie robiłam. 😀 Ale jutro sobie pójdę może do Costy na blok, bo mi się ochota zrobiła. 😀
Moje ciasto. Często je pieczemy. No nie… 🙂 Muszę je upiec, bo mam na nie ochotę. 😀
Lola, pamiętasz, jak to razem jadłyśmy?
ja też, ale jakoś nie mam narazie weny.